Chcesz mieć tutaj swoją reklamę albo chcesz zamówić relację z interesującego Cię wydarzenia? Napisz do nas na adres jaroslaw.kowalski@lajfy.com! Gwarantowane 760zł w STS!
Ludzie zachowują się inaczej w zależności od sytuacji. To normalne. Ale w internecie to już zupełnie inna bajka. Na każdej platformie pokazujemy inne „ja”. Na Instagramie – wyluzowane. Na Twitterze – błyskotliwe. Na TikToku – tajemnicze albo dziwne, https://myempire.pl przygląda się tym wersjom i zadaje konkretne pytanie: która z nich naprawdę nas opisuje? A może to tylko puzzle?
Profil to jeszcze nie człowiek
To, co wrzucasz, jest wyselekcjonowane. A to, czego nie wrzucasz – też o czymś mówi. Pokazujemy to, co pasuje do nastroju, który chcemy budować wokół siebie. Ta dopracowana wersja staje się często naszą ulubioną. Bo wydaje się spokojniejsza, pewniejsza siebie, bardziej ogarnięta.
Cykl lajków i dopasowywania się
Lajki i komentarze nie tylko nagradzają – one nas zmieniają. Zaczynamy działać tak, jak wymaga od nas algorytm. Wrzuć coś mądrego i nic się nie dzieje? Okej, rezygnujesz. Wrzuć coś śmiesznego – reakcje lecą. I nagle to już „twoje” nowe ja. MyEmpire próbuje przerwać to błędne koło, promując szczere i nieidealne publikacje.
Sygnały, że grasz rolę:
- Piszesz podpis pięć razy, zanim klikniesz „opublikuj”.
- Usuwasz zdjęcia, bo nie pasują do estetyki.
- Wyrażasz tylko to, co się spodoba innym.
- Czujesz zawód, gdy post „nie idzie”.
- Lepiej czujesz się jako wersja z internetu niż w realu.
Dlaczego łatwiej być sobą w sieci?
W necie masz kontrolę – nad kadrem i nad emocjami. W życiu już niekoniecznie. Nie da się wyciąć niezręcznego milczenia albo nieudanej odpowiedzi. Cyfrowe ja to wersja wyprasowana. Prawdziwe życie – trochę pogniecione. I może właśnie dlatego tak wielu osobom łatwiej „być sobą” w sieci. MyEmpire nie ocenia – daje narzędzia, żeby te dwie wersje zaczęły się spotykać.
Porównania, które wchodzą za mocno
Nie chodzi tylko o to, co TY wrzucasz. Chodzi też o to, co widzisz u innych. I nagle twoje normalne życie wygląda na „za mało”. Bo porównujesz je do cudzego best of. Czujesz presję, żeby nadrobić – żeby twoje internetowe ja stało się warte więcej niż ty sam. MyEmpire pomaga krok po kroku to wszystko rozbrajać.
A co z wersją, której nikt nie ogląda?
Gdy pokazujesz tylko „najlepsze ja”, reszta gdzieś znika. Ta niepewna, ta leniwa, ta niezręczna. Ale to też ty. Pytanie brzmi: czy kiedykolwiek pozwalasz innym je zobaczyć? Czy karmisz tylko tę wersję, którą lubisz najbardziej?
Jak wrócić do siebie:
1. Wrzuć coś, co nie pasuje do twojego feedu – ale jest prawdziwe.
2. Opublikuj bez edycji – po prostu tak.
3. Zrób coś fajnego i nikomu o tym nie mów.
4. Zapytaj przyjaciela, jak cię widzi – i posłuchaj bez obrony.
5. Zapisz myśl w zeszycie, zamiast od razu wrzucać jako cytat.
Autentyczność = bałagan
Łatwo mówić: „Bądź sobą.” Trudniej robić. Zwłaszcza, gdy patrzą. Ale może właśnie ta najbardziej prawdziwa wersja ciebie to nie ta najładniejsza. Może to ta z dziwnym śmiechem. Ta, która czasem się gubi. Ta, która nie musi być super.
Platformy mają wpływ
Media społecznościowe to nie tylko narzędzia – one uczą nas, jak mamy się zachowywać. Nagradzają jednych, pomijają innych. MyEmpire idzie pod prąd. Zachęca, żeby wrzucać też to, co surowe, dziwne, autentyczne. Bo to też zasługuje na miejsce.
Na koniec: jesteś większy niż twój feed
Każdy z nas ma warstwy. Zmieniamy się, dojrzewamy, szukamy. Twoje cyfrowe ja to nie fałsz – po prostu nie jest kompletne. Chodzi o to, żeby nie zgubić reszty. MyEmpire przypomina, że bycie człowiekiem zawsze wygrywa z byciem „dopasowanym do algorytmu”.
(15:57:54)
Mamy ulubioną wersję siebie w sieci. Ale która z nich to prawdziwe „ja”?
IMG
Ludzie zachowują się inaczej w zależności od sytuacji. To normalne. Ale w internecie to już zupełnie inna bajka. Na każdej platformie pokazujemy inne „ja”. Na Instagramie – wyluzowane. Na Twitterze – błyskotliwe. Na TikToku – tajemnicze albo dziwne, https://myempire.pl przygląda się tym wersjom i zadaje konkretne pytanie: która z nich naprawdę nas opisuje? A może to tylko puzzle?
Profil to jeszcze nie człowiek
To, co wrzucasz, jest wyselekcjonowane. A to, czego nie wrzucasz – też o czymś mówi. Pokazujemy to, co pasuje do nastroju, który chcemy budować wokół siebie. Ta dopracowana wersja staje się często naszą ulubioną. Bo wydaje się spokojniejsza, pewniejsza siebie, bardziej ogarnięta.
Cykl lajków i dopasowywania się
Lajki i komentarze nie tylko nagradzają – one nas zmieniają. Zaczynamy działać tak, jak wymaga od nas algorytm. Wrzuć coś mądrego i nic się nie dzieje? Okej, rezygnujesz. Wrzuć coś śmiesznego – reakcje lecą. I nagle to już „twoje” nowe ja. MyEmpire próbuje przerwać to błędne koło, promując szczere i nieidealne publikacje.
Sygnały, że grasz rolę:
- Piszesz podpis pięć razy, zanim klikniesz „opublikuj”.
- Usuwasz zdjęcia, bo nie pasują do estetyki.
- Wyrażasz tylko to, co się spodoba innym.
- Czujesz zawód, gdy post „nie idzie”.
- Lepiej czujesz się jako wersja z internetu niż w realu.
Dlaczego łatwiej być sobą w sieci?
W necie masz kontrolę – nad kadrem i nad emocjami. W życiu już niekoniecznie. Nie da się wyciąć niezręcznego milczenia albo nieudanej odpowiedzi. Cyfrowe ja to wersja wyprasowana. Prawdziwe życie – trochę pogniecione. I może właśnie dlatego tak wielu osobom łatwiej „być sobą” w sieci. MyEmpire nie ocenia – daje narzędzia, żeby te dwie wersje zaczęły się spotykać.
Porównania, które wchodzą za mocno
Nie chodzi tylko o to, co TY wrzucasz. Chodzi też o to, co widzisz u innych. I nagle twoje normalne życie wygląda na „za mało”. Bo porównujesz je do cudzego best of. Czujesz presję, żeby nadrobić – żeby twoje internetowe ja stało się warte więcej niż ty sam. MyEmpire pomaga krok po kroku to wszystko rozbrajać.
A co z wersją, której nikt nie ogląda?
Gdy pokazujesz tylko „najlepsze ja”, reszta gdzieś znika. Ta niepewna, ta leniwa, ta niezręczna. Ale to też ty. Pytanie brzmi: czy kiedykolwiek pozwalasz innym je zobaczyć? Czy karmisz tylko tę wersję, którą lubisz najbardziej?
Jak wrócić do siebie:
1. Wrzuć coś, co nie pasuje do twojego feedu – ale jest prawdziwe.
2. Opublikuj bez edycji – po prostu tak.
3. Zrób coś fajnego i nikomu o tym nie mów.
4. Zapytaj przyjaciela, jak cię widzi – i posłuchaj bez obrony.
5. Zapisz myśl w zeszycie, zamiast od razu wrzucać jako cytat.
Autentyczność = bałagan
Łatwo mówić: „Bądź sobą.” Trudniej robić. Zwłaszcza, gdy patrzą. Ale może właśnie ta najbardziej prawdziwa wersja ciebie to nie ta najładniejsza. Może to ta z dziwnym śmiechem. Ta, która czasem się gubi. Ta, która nie musi być super.
Platformy mają wpływ
Media społecznościowe to nie tylko narzędzia – one uczą nas, jak mamy się zachowywać. Nagradzają jednych, pomijają innych. MyEmpire idzie pod prąd. Zachęca, żeby wrzucać też to, co surowe, dziwne, autentyczne. Bo to też zasługuje na miejsce.
Na koniec: jesteś większy niż twój feed
Każdy z nas ma warstwy. Zmieniamy się, dojrzewamy, szukamy. Twoje cyfrowe ja to nie fałsz – po prostu nie jest kompletne. Chodzi o to, żeby nie zgubić reszty. MyEmpire przypomina, że bycie człowiekiem zawsze wygrywa z byciem „dopasowanym do algorytmu”. (15:57:54)